Tego ślicznego bokserka zabraliśmy ze schroniska w Lesznie, nie mógł się tam zaadoptować. Ktoś zostawił go przywiązanego do płotu na kolczatce. Hektor (tak daliśmy mu na imię) został wykastrowany i grzejąc nam kanapę czekał aż ktoś odpowiedzialny go pokocha.
Galeria zdjęć: